środa, 9 września 2015

Cywilizacyjni inwalidzi

Miałem ostatnio okazję czytać artykuł o naszym postępie cywilizacyjnym. Bardzo ciekawe stwierdzenia które pokazują nasze oddalenie od realności i to jak tą samą zgubna ścieżką podążają nasze dzieci.

Aby omówić nasz dzisiejszy stan może wróćmy do lat 30-tych XX wieku. Okres międzywojenny w którym ludzie byli pozostawieni sami sobie. Nie było szeroko pojętego socjalu. Brak telefonów, telewizji i innych udogodnień powodował konieczność kontaktu między ludzkiego i poruszania się po mieście/wsi/okolicy celem pozyskania jakich kol wiek informacji, czy porozmawiania ze znajomymi. Ale aby do nich dotrzeć trzeba było iść na piechotę, ponieważ samochodów w zasadzie nie znano, konia też nie każdy miał, zatem ludzie dużo chodzili. Pojęcie komfortu termicznego znane nam dzisiaj również w znaczny sposób ewoluowało ponieważ stare domostwa nie były tak ciepłe a palenie w tradycyjnych piecach również niosło za sobą duże różnice temperatur w domach, ogrzewanie głównie z kuchni szamotowej lub pieca kaflowego nie dogrzewało odpowiednio domostw. Standardem był tzw zimy chów. A skoro przy zimie jesteśmy to jak się poruszano zimą? Ciepłe ubrania i się szło, nikt nie płakał że przemókł, że mu bardzo zimno itp... a zimy były o wiele silniejsze niż to coś co mamy dzisiaj... Ludzie byli po prostu o wiele sprawniejsi ponieważ musieli, jaki był tego efekt? większość dożywała 80 lat (pomijam wypadki i ludobójstwo około wojenne).

Dzisiejsze społeczeństwo jest bardzo ciekawym tworem. pragniemy wielu rzeczy a przede wszystkim kontaktu z innymi ludźmi oraz prześcigania się kto jest "lepszy". W bardzo dużym stopniu ułatwiają nam to samochody, dzięki którym możemy się relatywnie szybko i sprawnie przemieszczać, telefony komórkowe, internet, wszystko to dla nas abyśmy byli w stałym kontakcie, abyśmy przetwarzali coraz więcej informacji.
Kiedyś wiele dzieci należało do zgrupowań harcerskich, klubów sportowych itp ponieważ one zapewniały możliwość wyjechania na jakiś obóz, zabawę, czy na zawody. Dzięki takim inicjatywom wiele dzieci mogło coś zobaczyć i była to popularna forma spędzania czasu, biwaki, obozowiska, jeszcze pamiętam z początku lat 90-tych kempingi bez toi-toi a gdzie tu o prysznicach mowa.

Aby dziś zorganizować jaką kol wiek formę wypoczynku potrzeba spełnić setki warunków odnośnie higieny miejsca, posiłków, odpowiedniej organizacji czasu itp. Wszystko i imię naszego bezpieczeństwa. Tylko czy nasze bezpieczeństwo jest zagrożone gdy nie mamy WC na kempingu albo prysznica? Czy nasze zdrowie jest zagrożone gdy nam nawieje trochę dymu z ogniska, albo się przemoczymy? Właśnie do takich absurdów zaczynamy zmierzać, ba nawet ja sam na iluś się złapałem.

Aby przybliżyć problem absurdów po prosu przytoczę je kolejno:
- Jak mamy gdzieś iść to szukamy środka lokomocji bo jest daleko i się nam nie chce, znam dziesiątki ludzi co do sklepu oddalonego o 200 metrów jada samochodem... Tak gdy się jedzie po większe zakupy, albo trzeba coś szybko kupić to rozumiem, ale nie w sytuacji gdy idziemy sobie po chipsy bo tak się nam zachciało.
- Dalsza podroż tylko samochodem ponieważ inne środki lokomocji a już nie wspominając pociągach i starych PKS-ach są makabryczne, spóźniają się itp, itd. Tak to prawda ze środki lokomocji masowej są często skandaliczne, ale są, nauczeni wygoda nie potrafimy policzyć ile kosztuje utrzymanie samochodu.
- Dzisiaj nie wolno zjeść nic w lesie z krzaka bo się umrze, jeszcze za moich młodych lat nikt się nie przejmował, brał i jadł a jakoś nie słyszało się za specjalnie o dziesiątkach umierających osób. Gdyby faktycznie umierali to były by lokalne legendy na ten temat.
- Nadmierna sterylizacja życie, nie rób tego, tamtego bo zachorujesz i w ten sposób hodujemy NIEODPORNE małe organizmy. Nasi dziadowie nie znali higieny (porównując do naszych"standardów") i w zdrowiu dożywali późnej starości a my? zdychamy jak nas komar ugryzie
- Nie wolno wędzić nic na naturalnym dymie bo jest szkodliwy, ten dym na którym wędzili nasi pra pra pra dziadowie, ale za to zdrowszy jest sztuczny NIEPRZYSWAJALNY aromat, konserwanty i inny syf.
- Na obozach musi być WC i prysznice, wszystko wykonane przez certyfikowane firmy, nawet kuchnia musi spełniać minimalne wymagania. Kiedyś szło się w las, robiło obozowisko SAMEMU stawiało gar nad ogniskiem i nim gotowało, potrzeby fizjologiczne załatwiało się w sławojce albo pod krzaczkiem a myło się w strumykach ( nie rzadko woda była czystsza niż kupowane w butelkach źródlane).
- Mamy uważać aby nie zmarznąć bo zachorujemy, albo się pomoczymy i zachorujemy... Ja pamiętam swoje dzieciństwo gdzie wychodziłem rano a wracałem wieczorem, biegaliśmy po polach, byliśmy brudni i jakoś żyjemy jak się przemoczyłeś to wyschłeś. Dwa razy się człowiek pochorował i się uodparniał, od wielu lat poważnie nie chorowałem i zawdzięczam to tamtym okresom.
- Dzieci nie chodźcie do lasu bo was kleszcz ugryzie albo komar... to jest po prostu psychoza sam często chodziłem po lasach i kleszcza brak, a takie gówno można złapać na trawniku przed domem. Dzieci nie znają mrówek i się ich boją a skąd mają wiedzieć że awaryjnie to tez pokarm?

Dla mnie konkluzja jest prosta hodujemy takie potworki jak kurczaki lub świnie na rzeź. Nie mają mięśni, nie znają życia, są tylko zamknięci w klatce. Jak się ich puści wolno, to nawet nie przekroczą drzwi bo są WYPRANI że tam coś się im stanie. Bardzo znamiennym był mem gdy gościu jechał samochodem na siłownie aby tam pobiegać... Ostatnio zaczyna być takie fajne bycie "fit" tylko czemu? Bo kiedyś tacy byliśmy i naturalnie do tego dążymy, tylko przez rozwój cywilizacji, nasze sztuczne obawy daliśmy sobie wmówić styl życia który nie jest dla nas dobry.

Zastanówcie się co robicie z waszymi dziećmi, na kogo ich hodujecie? Na Cipy co jak przyjdzie islamista i sie na nich rzuci to pobiegną z płaczem do komputera i na fb się poskarżyć ( bo sami nie mają ani mięśni, ani żadnych umiejętności) czy zwołają kolegów i zrobią z tym brudem porządek?


Jeżeli podoba się Tobie ten wpis kliknij "Lubie to" - to nic nie kosztuje a może komuś otworzyć oczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz