czwartek, 7 stycznia 2016

Plan na życie a ich realizaja

Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową zapewnia nam wiele atrakcji w trakcie swojego trwania. Jednym z ciekawszych aspektów są plany życiowe, co chcemy osiągnąć, co nam to daje a przede wszystkim czy jesteśmy w stanie to osiągnąć?

Plany na przyszłość, plany na życie, czy na najbliższe wydarzenia jak wakacje, wypad weekendowy czy ślub pojawiają się ciągle, można w pewien sposób nazwać je marzeniami które realizujemy bądź nie. Jest zasadnicza różnica między planem a marzeniem, ponieważ plan to rozpisana lista "zadań" do odhaczenia, a plan to mglista wizja czegoś co byśmy chcieli.

Rozróżnienie między planem a marzeniem jest bardzo istotne. Przeważnie mylimy pojęcia gdy mówimy o planowaniu przyszłości ponieważ jest ona tak zmienna i odległa że nie da się jej zaplanować, to są marzenia. Gdy mamy plan, możemy go względnie łatwo zrealizować. Plan charakteryzuje się tym że jest dokładnie osadzony w czasie, znamy 99% jego etapów, koszty standardowe oraz możliwe dodatkowe a przede wszystkim jesteśmy gotowi na jego realizację.

Marzenie to bujanie w obłokach, nasze chwilowe fanaberie którym przeważnie nie poświęcamy więcej czasu. Wiemy ze kiedyś się zrealizują same, przeważnie nie są osadzone w konkretnym czasie, nie znamy warunków ich realizacji i kosztów z tym związanych. Do marzeń zdarza nam się powracać w zależności od tego jak są duże i jak bardzo są zbieżne z naszymi aktualnymi potrzebami.

Gdy potrafimy już rozróżnić marzenie od planu możemy rozpocząć bolesny proces, tak tak bolesny i to strasznie. Bolesny dla tego że z marzeń powstają plany, które następnie wcielamy w życie. Opisze teraz procesy które wielu wkurwią, albo spowodują że odrzuca ten temat, tylko wystarczy się zastanowić ile ze swoich marzeń zrealizowaliście.

W pierwszej kolejności należy się zastanowić, czy nasze marzenie są rzeczywiście nasze i czy zależy nam na ich realizacji, lub czy dzięki ich realizacji uzyskamy dla siebie bądź bliskich realny pozytywny wpływ. Na czym polega proces sprawdzenia? trzeba się dobrze zastanowić czy naprawdę tego chcemy, lub czy jest to jakaś całkowita fanaberia chwilowa. Jeżeli jest to nasze marzenie powraca ono do nas, oraz mamy chęć realizacji. Gdy jest to marzenie obce lecz blisko z nami związane (np: wyjazd z rodziną do parku rozrywki), również posiadamy silną motywacje do jego realizacji. Natomiast gdy spotykamy się z obcym marzeniem (np:praca w korpo 24/7, gdzie my lubimy tematy związane z rolnictwem) zacznie ono nas szybko drażnić, będziemy czuli że coś nam nie pasuje, a wręcz zaczniemy je wypierać ze swojej świadomości.

Aby zrealizować marzenie musimy przebudować je w plan działania. W planie działania mamy określone ramy czasowe, wymagania, niezbędne koszta, ryzyko. Wiele osób by chciało jeździć luksusowym SUV-em, jest duży, wygodny i przestronny do tego każdy z sąsiadów by zazdrościł, nawet gdyby nie był by to najnowszy okaz (taki zawistny polaczek). Lecz czy Kowalskiego z dochodami 2500 netto, który mieszka w kurniku za który płaci czynsz do banków we Frankach Szwajcarskich, stać na taki samochód?

Tu zaczyna się drugi proces weryfikacji marzenia, ponieważ zaczyna powstawać plan. Taki Kowalski oprócz swoich chęci zaczyna się dowiadywać ile takie autko pali, jak wyglądają standardowe opłaty, przeglądy i ogólnie koszty związane z tym marzeniem. Znając koszty poznajemy też "zyski". Wszelkie informację na bieżąco weryfikują nasze marzenie, lecz im więcej ich zdobywamy tym nasz plan staje się precyzyjniejszy. W trakcie uszczegóławiania informacji możemy podjąć decyzję o "zawieszeniu" marzenia na kołku i całkowicie o nim zapomnieć, co może świadczyć iż była to fanaberia lub nie nasze marzenie. Bolesnym i weryfikującym może okazać się informacja o rozmiarze samochodu i problemach w parkowaniu. Ale marzenie może ewoluować i Kowalski postanowi iż będzie to auto na wakacyjne wypady po tym gdy odziedziczy dom po dziadkach.

Choć Kowalski otrzymał dom/spadek to swojego marzenia jakoś nie realizuje, powód jest prosty, zagrzebał je, dowiedział się troszkę w tym temacie i dalej nic... Powrócił do swojej codzienności, miał wręcz słomiany zapał w realizacji. Według wielu opracowań ludzie poddają się w dwóch momentach:
1. zaraz na początku
2. tuż przed metą
Gdzie zatrzymał się Kowalski? Raczej na początku, a ilu z nas tak ma? czymś się zachwycimy, chodzimy za tym tydzień, miesiąc, ale gdy zbierzemy więcej informacji to odsuwamy w czasie, lub zarzucamy całkiem? Jest to słomiany zapał który jest wielką barierą, ponieważ tracimy cenny czas na realizację naszych celów, marzeń i planów.

Brak konsekwencji w działaniu jest problemem każdego, lecz to właśnie głównie on odróżnia tych którzy pierdolą o marzeniach przed telewizorem a tych którzy choć cześć z nich zrealizują. Nie jesteśmy konsekwentni i odpuszczamy.

Nasze plany tworzą się z marzeń, a plany są po to aby zrealizować CEL. marzenie staje się celem, gdy tworzymy plan. Ponieważ nigdy nie wiemy jak dotrzeć do tego celu powinno być i marzenie "duże" i rozpatrzenie kilku planów dotarcia do celu.

Trzeba sobie tez czasem zadać pytanie czy posiadanie domu nad morzem jest naszym prawdziwym celem? Dom który kosztuje sporo, do tego utrzymanie i wiele innych spraw, czemu wielu ludzi jeździ po hotelach nawet rok w rok w te samo miejsce? Może naszym prawdziwym celem jest spędzanie wakacji nad morzem co rok? Tu zaczynamy szukać właściwej drogi. Dróg zaczyna być wiele oraz cele zaczynają pojawiać się blisko siebie.

Jak wiele znacie osób które osiągnęły jakieś cele i dość szybko się z nich wycofały? Mogły to być kwestie finansowe lub czysto pragmatyczne. Posiadanie SUV-a jest ciekawe, lecz niesie też wiele ograniczeń, nie ciężko o zarysowanie pojazdu za 400 000 zł na ciasnym parkingu pod marketem. Nie chcę tu nikogo zniechęcać, ponieważ radość ze spełnionych marzeń jest duża, ale czasem nie jesteśmy przygotowani na koszty.

Gdy wybieramy marzenie do realizacji wybierajmy te największe, najbardziej kosztowne i najbardziej dojechane. Powód jest prosty, często wiele innych zostanie zrealizowanych przy okazji, lub okażą się bardzo istotnymi punktami w realizacji całej "zabawy"

Aby pokazać jeszcze inne podejścia załóżmy że chcemy zwiedzić świat. Wybieramy się na wycieczki w różne zakątki świata. Mamy pieniądze na "podstawowe" życie w swoim mieście, zdobywamy informację o kosztach, kulturze sposobach podróżowania. Nigdy nas nie będzie stać na hotele i "standardowe" wycieczki. To jest blokada, lecz można przeżyć przygodę, wsiąść plecak i oprawiać backpacking. Rozwiązanie alternatywne, na które tez trzeba być przygotowanym. W czasie podróży można kręcić filmiki i wpuszczać je do internetu a to dzięki temu ze chcieliśmy mieć dobry telefon. Dzięki temu stajemy się "sławni" co przyciąga do nas ludzi którzy ułatwiają nam odwiedzanie kolejnych zakątków świata.

W przytoczony wyżej przykład od zwiedzania Polski i uczenia się takiego podróżowania, można osiągnąć cel zwiedzenia wielu ciekawych miejsc na świecie i poznania wielu kultur. Dodatkowo nauczymy się kręcić filmiki, zarabiać na tym pieniądze, może pisać jakiegoś bloga lub wypuścić serie poradników?

Aby w życiu być skutecznym, trzeba działać AKTYWNIE aby swoje marzenia z marzeń powstawały plany doprowadzające nas do celów. Marzenia muszą być rozlegle aby móc je urealniać i weryfikować gdyż mogą nam przynieść więcej doświadczeń negatywnych niż pozytywnych gdy nie będziemy gotowi do ich realizacji. Droga do realizacji wielu mniejszych celów wiedzie przez lub wspólnie z drogą realizacji celów większych. Nasze marzenia należy spisywać, wizualizować, pielęgnować aby ich nie zatracić i być konsekwentnym w ich realizacji. Pamiętajmy że wszystko zależy tylko od nas a najlepszą metafora naszego zaangażowania i wytrwałości w dążeniu do celu są ćwiczenia głównie fizyczne w celu schudnięcia, nabrania odpowiedniej budowy ciała.

Jeżeli spodobał się Tobie ten post udostępnij go innym.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz